środa, 18 lipca 2012

Info

A więc tak: mam doła i nic mi nie wychodzi i nowy rozdział będzie dopiero jutro, albo pojutrze. Przepraszam, że tak długo, ale trzeba być cierpliwym :)

czwartek, 12 lipca 2012

Rozdział 2. ,,Dlaczego mi to robisz?''

Rano obudzilam sie wtulona w Harrego. Nie mialam pojęcia jak to się stało. Gdy się obudził, uśmiechnął się do mnie. Poprosiłam go abyśmy wyszli z pokoju, aby nikogo nie obudzić. Poszliśmy do kuchni. Zdjęłam bluzę, bo było mi gorąco. Pod spodem miałam bluzkę z napisem ,,I <3 boys''. Hazza podszedł do mnie.
- A czy wiesz, że ja jestem chłopakiem? - zapytał, a ja wybuchłam śmiechem.
- Doprawdy? Nie wiedziałam - teraz też on się śmiał, a potem wskazał na moją bluzkę.
- A toooo. A skąd wiesz, że cię nie kocham?
- Bo jakoś mi tego nie okazujesz...
- A mam ci to okazać? - zaczęliśmy się do siebie przybliżać, jak jakieś magnesy, ale się opamiętałam i odsunęłam - Przepraszam - wyszeptałam.
Do kuchni weszli Julia i Niall. Byli wpatrzeni w siebie, gadali, śmiali się. Podeszłam do nich.
- Ziemia do zaaaakochanej paryyyyy!!! - wykrzyczałam.
- Ale, bo ten... My nie jesteśmy parą... - powiedziała Julia i puściła rękę Nialla. Zjedliśmy śniadanie i Harry zaprosił mnie na mały spacer. Po drodze miałam wstąpić do domu Elki, żeby się trochę ogarnąć. Gdy szliśmy Harry złapał mnie za rękę. Próbowałam się wyrwać, ale on złapał mnie również za drugą.
- Dlaczego mi to robisz?- zapytał ze smutkiem w oczach.
- Bo nie chce sie w tobie bardziej zakochać - odpowiedziałam i wyrwałam się.

You are my the biggest dream

Popłakalam się i uciekłam. Biegłam w jakieś niewiadome dla mnie miejsce, a Hazza biegł za mną. Dobiegłam do jakiegoś parku. Harry już się zbliżal więc przeskoczyłam przez barierkę i biegłam dalej. Byłam już zmęczona, gdy zobaczyłam jezioro, a na nim molo? Na jeziorze? Nie ważne... Nigdzie nie było widać Hazzy, więc usiadłam. Pomyślałam że może go zgubiłam. Nogi zwisały mi w dół. Uslyszałam tupot nóg. Harry... Nie miałam ochoty już uciekać. Lepiej z nim porozmawiać. Łzy przestały już płynąć. Usiadł obok i przytulił mnie. Nie wyrywałam się. Pozwoliłam mojemu sercu sie zakochać...

Life sometimes seems brutal because people make mistakes. So I do everything for freedom in life, for freedom in love...

Siedzieliśmy tam jeszcze z 15 min, a potem trzymając sie za ręce poszliśmy do domu Elki. Słowa były nam nie potrzebne
~*~
Przebrałam się, uczesałam i zeszłam na dół, do salonu do Hazzy. Byłam ubrana w beżową sukienkę w czerwone kwiaty, ledwie zakrywającą pośladki.
- Ślicznie wyglądasz - powiedzial Harry.
- Dzięki - rozpromieniłam się.
- To co teraz robimy? - zapytał.
- Nie wiem coś fajnego...- zaczęliśmy się do siebie zblizać, ale nam przerwano. To dziewczyny wróciły. Ale ktoś jeszcze z nimi był... Niall?! Co on tu robi? Niall i Julia. Widzę, że ktoś oprócz mnie się zakochał... Ale wróćmy do mnie i Hazzy.
- No więc zabieram cie do Aqaparku.
- Ok, ale bierzemy resztę?
- No. Już dryndam do Lou, a ty powiedz dziewczyną.
Poszłam do dziewczyn (i Nialla) i opowiedziałam im o naszym planie. Zgodzili się. Poszłam się pakować. Wrzuciłam wszystko do dużej, plażowej torby i byłam gotowa. Chłopcy przyjechali po jakis 15 min. Zapakowalismy się do samochodu. Musiałam siedzieć na kolanach Hazzy. Julia u Nialla i oczywiście Elka na kolanach Lou.
~*~

Najpierw pływaliśmy, chlapaliśmy się i wgl zachowywaliśmy się jak małe dzieci. Potem poszlismy na podbój zjeżdżalni i bawiliśmi się świetnie. Na dworze nad basenem stały leżaki więc poszłam się poopalać. Po jakimś czasie poczułam na swoim ciele czyjeś zimne ręce.
- Haryyyy!!! - wziął mnie naręce i podszedł ze mną do basenu.
- Mogę cię wrzucić? - zapytał.
- Nieee!!!
- No dobra - usiadł na brzegu i wziął mnie na kolana. Zaczęliśmy flirtować, potem się całowalismy. W końcu wziął mnie znowu na ręce i wskoczył ze mną do wody. Miałam ochotę go zamordować, ale on pocałował mnie pod wodą i było po sprawie...
~*~
Oczami Julii
Uwielbiam Niallera. On jest taaaki słodki...Gra na gitarze i uwielbia jedzenie. Ideał chłopaka. Niby się lubimy i wgl, ale ja już sama nie wiem co między nami jest... Trzymamy się za ręce, gdy gdzieś idziemy, czasem flirtujemy, ale to nie wygląda na nic poważnego. To już nie jest to samo co
Alice i Harry...
- Niall posmarujesz mi plecy? Idę się poopalać - powiedzialam do niego, gdy jeszcze byliśmy w Aqaparku.
Zrobił to, o co go poprosiłam i już miałam isć, gdy mnie zawolał.
- Julia?
- Tak?
Złapał mnie za rękę i do siebie przyciągnął.
- Posmaruj sobie jeszcze buzie, bo się spieczesz - a już myślałam...
- Coś jeszcze? - zapytałam.
- Yyy... Tak. Mogę cię pocałować? - stanęlam jak wryta. Po chwili przypomniałam sobie pytanie i ocknęłam się.
- Tak! Tak! Tak! - rzuciłam mu się na szyję i pocałowaliśmy się. Potem pociągnęłam go za sobą...

___________________

Nie podoba mi się ten rozdział i to tak na serio nie jestem z niego zadowolona :/
Dziękuję za 76 wejść i JEDEN koment... <3
Komentujcie, albo przynajmniej dajcie znać w ankiecie, że czytacie <3 <3 <3

środa, 11 lipca 2012

Rozdział 1. ,,No Harry nooooo!!!''

Na lotnisko miała po mnie przyjechać Elka ze swoim chłopakiem (wreszcie go poznam). Nie szukałam ich długo. Oczywiście rzuciłyśmy się sobie na szyję. Potem spojrzałam na jej chłopaka.
- Wyglądasz znajomo - wypaliłam.
- Jestem Louis z 1D. Miło mi - powiedział - Tylko proszę nie piszcz, bo jeszcze mnie nie zauważyły.
- Nie zamierzam - powiedziałam i trochę pożałowałam - To idziemy, czy będziemy tak stać? 
                                                  ~*~
Muszę przyznać - Elka ma fajny dom. Dostałyśmy z Julią po oddzielnej sypialni. Od razu poszłyśmy się rozpakować. Przez cały dzień Louis dziwnie się na mnie patrzył. Jak bym była kosmitą...
- Dlaczego się tak na mnie patrzysz? - nie wytrzymałam.
- Masz racje. Sorry, ale nigdy nie spotkałem dziewczyny która nie chciała ani autografu, ani wspólnego zdj. ani nawet nie piszczała na mój widok...
- Rzeczywiście dziwne - powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Pogadaliśmy jeszcze trochę i Louis powiedział że koniecznie muszę poznać chłopaków z zespołu i że na pewno mnie polubią. 
                                                  ~*~
Następnego dnia wstałam o 10. Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Okazało się że nie jestem ostatnia: Julia spała jeszcze jakieś pół godz, a Elka obudziła się o 11. Ogarnełyśmy się i poszłyśmy do domu chłopaków z zespołu. Drzwi otworzył nam jakiś mulat. Dowiedziałam się że ma na imię Zayn. weszłyśmy do środka i poznałyśmy (ja i Julia) całą reszte. Gdy zobaczyłam loczka zaparło mi dech w piersiach. Ma na imię Harry... Gadaliśmy nimi długo. Potem zaproponowali nam wspólne zrobienie obiadu. A mówiac ,,wspólne'' mam na myśli mnie i Harrego. Tak, wypadło na nas, ale najwidoczniej los mi sprzyja :). Udaliśmy się do kuchni. Opowiedziałam mu o sobie, on mi opowiedział o sobie, a potem gadaliśmy o jakiś bzdurach. Zrobiliśmy spaghetti. Oczywiście nie obeszło się bez rzucania kluskami... Wyszłam z kuchni aby zawolać wszystkich na obiad.
- Obiad!!! - wydarłam się.
-Nie musisz tak się drzeć. Jesteśmy 5 metrów od cb. O matko co ty zrobiłaś -powiedział Niall i podszedl do mnie - Z jedzeniem trzeba się obchodzić z szacunkiem - pewnie chodziło mu o te kluski.
-Oj tam oj tam. Chodźcie bo wystygnie.
Podczas obiadu siedzialam obok Hazzy. W pewnym momencie spojrzał na mnie, uśmiechnął się i wyciągnął z moich włosów kluskę. Zaczęliśmy się śmiać, a inni popatrzyli na nas. Po obiedzie ktoś musiał pozmywać...
- Jai Alice robiliśmy obiad więc my odpadamy - powiedział Hazza, podszedł do mnie, złapał mnie za ręke i pociągnął do tyłu. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.
Wypadło na Julię i Niala. Chociaż oni byli z tego zadowoleni. Poszliśmy z pozostałymi do salonu pooglądać telewizję. Zayn włączył MTV. Akurat leciała piosenka ,,What makes you beautiful''. Chłopcy zaczęli się wygłupiać i stanęli na stołach, kanapach i zaczęli śpiewać. W końcu nie zawsze ma się okazje pośpiewać z One Direction więc wymieniłyśmy z Elką spojrzenia i przyłączyłyśmy się do chłopaków. Oczywiście ja byłam przy Harrym a Elka przy Louisie. Hazza śpiewal, patrzył się na mnie i się uśmiechał. Po chwili miałam wrażenie, że nie ma oprócz nas nikogo w pokoju i stoimy, i śpiewamy i zakochujemy się w sobie... Alice!!! Skończ marzyć! Gdy piosenka się skończyła wszyscy oklapliśmy na kanapę i zaczęliśmy się śmiać. Usłyszeliśmy jakieś śmiechy w kuchni. Wszyscy spojrzeli po sobie. Jak widać Julia i Niall coś do siebie czują. Uuuu... Hahaha. Gdy przyszli padł pomyśł aby zagrać w butelkę. Pierwszy zakręcił Zayn i oczywiście wypadło na mnie.
- Hmm... Wiem! Pocałuj Harrego, ale z języczkiem - powiedziałi się zaśmiał.
Wstałam podeszłam do Hazzy, a po drodze trzasnęłam Zayna w głowę. Uśmiechnęłam się do Harolda, a on odwzajemnił uśmiech. Patrzyliśmy się chwilę na siebie, aż w końcu zaczęli nas poganiać.
- No choć tutaj - powiedział Harry i mnie pocałowal.
- Ale miało być z języczkem. Buhahaha - przypomniał Zayn.
Stanęłam na palcach i zaczęliśmy się całować. Emocje były nie do opisania. To było cudowne...
Potem ja zakręciłam. Wypadło na Zayna. Tak! Mogę się zemścić. Buhahahaha... Chociaż ten pocałunek z Harrym wcale nie był taki zły.
- A więc... Masz wyjść na ulice w najśmieszniejszych bokserkach jakie masz, podejść do jakiejś dziewczyny i zapytać czy chce autograf.
-Ty... - powiedzial i wskazał na mnie - masz przechlapane, ale teraz idę szukać bokserek - wszyscy zaczęli się śmiać.
Gdy wrócił powiedział, że trafił na jakąś mega fankę, ktora zaczęła piszczeć i zbiegły się inne dziewczyny i o mało co go nie zabiły. Potem złapał mnie w tali, przerzucił sobie przez ramię i zaczął mnie łaskotać.
- Harry!!! Ratuuuunku! - wydarłam się.
- ,,Uratuje'' cię, jeśli później dasz mi buziaka - powiedział.
- Zastanowię się... No Harry nooooo!!!
- Nie drzyj się. Stoję tuż obok. I powiedziałem: za buziaka.
- Ok, ok, ale ratuj!
Zdjął mnie z Zayna i przypomniał o obietnicy. Stanęłam na palcach. On nadstawił policzek i w ostatnim momencie przekrecił głowę tak, że pocałowałam go w usta.
- Tyyy... Jak ja cię dorwę - powiedziałam i zaczęłam gonić go z poduszką w ręku. Pobiegliśmy na górę. Było ciemno. Nic nie widziałam.
- Harry? Gdzie jesteś...?
Ktos przywarł mnie do ściany. Poznałam go po tych oczach... Zaczęliśmy się całować. Odepchnęłam go.
- Harry, ja... Ja mam dopiero 16 lat. No prawie 17. Ty jesteś gwiazdą, a ja zwyczajną dziewczyną. To nie wypali - po mojej twarzy spłynęły łzy. Harry je wytarł. Chcial coś powiedzieć, ale zbiegłam na dól.
- Hejka, Harry gdzieś mi sie zapodział, co u was? - zapytalam i zdobyłam się na uśmiech.
- U nas spoko - powiedzial Lou i usmiechnał się - Gramy dalej?
- Taak, tylko znajdźcie Harrego.
- Haaaarry!!! Aice cię wołaaaa! - zawołał Liam.
Zbiegł w 3 sekundy. Wszyscy oprócz mnie zaczęli sie śmiac. Graliśmy gdzieś tak do 2 nad ranem, a potem każdy usnął na swoim miejscu...

_________________________

Dziekuje za 54 wejść. Tak dla niektórych wydaję się mało, ale ja dziekuję. Proszę zostawiajcie komenty, bo uważam, że bez sensu jest pisac bloga, jeśli nikomu się on nie podoba... i Dziękuję za te dwa komentarze. PRZYNAJMNIEJ DWA. Jeśli nie będzie komentarzy nie dodam następnej notki <3 <3 <3
Jeszcze raz przypominam: @1D_Aliceee followujcie!!!

czwartek, 5 lipca 2012

Prolog

Szesnastoletnia dziewczyna. Kiepska reputacja. Kujon (w sensie dobrze się uczy :D). I te okulary - kujonki... Tak, to ja. Niestety Bóg stworzył mnie taką i z tą myślą żyję. Jestem szczupła, wysoka, mam czerwone (niegdyś czarne) włosy, zielone, trawiaste oczy i jak już wspomniałam - NERDY. Chłopaki podobno uważają że jestem ładna, ale żaden niechciałby miec pewnie ze mną nic wspólnego, bo ,,mam inny charakter'' jak twierdzi moja BFF - Julia. Pomimo że ,,jestem nadziana kasą'' nie zaliczam się do takich gwiazd w moim liceum, które myślą, że jeśli mają pieniądze to są ,,fajni''. Uważam się za oryginalną i inną. To właśnie w sobie lubię najbardziej.
                                                  ~*~
Przed zakończeniem roku szkolnego, Julia miała po mnie przyjśc, abyśmy razem poszły na tą ceremonię. Jak zwykle było nudno: pani wręczyła nam świadectwa, dostaliśmy jakieś nagrody, powiedziała, że ,,jesteśmy już taaacy dorośli'' i pożegnała się z nami. Potem poszłam do sekretariatu odebrać stypendium (pewnie kasa). Weszłam tam razem z Julią, bo ona też dobrze się uczy. Podałyśmy swoje nazwiska, a pani powiedziała, że ma dla nas coś specjalnego. Szczerze mówiąc ucieszyłam się: może to będzie coś innego...
- Dlatego że dobrze się uczycie, a w szczególności angielskiego, jesteście zapisane na następny rok do szkoły w Londynie - powiedziała nam sekretarka.
Zaczęłyśmy skakac i piszczec. Pani nas uspokoiła i powiedziała, że musimy sobie same załatwić mieszkanie. Julia posmutniała. Wiedziałam o co jej chodzi. Podziękowałam i wyszłyśmy.
- Alice, ja nie pojade do tego Londynu - powiedziała i łzy zaczęły jej spływac po policzkach.
- Pojedziesz, pojedziesz. Wiesz, że moja mama pewnie sieknie mi ogromne mieszkanie a ty zamieszkasz ze mną. Bez ciebie nigdzie nie jadę! - zapewnilam ją i się przytuliłyśmy.
                                                 ~*~
W domu mama powiedziała, że moge jechać do Londynu do szkoły, ale nie kupi mi mieszkania, abym mieszkała sama lub z koleżanką bez osoby dorosłej. Myślałam, że się popłaczę. Wpadłam na pewien pomysł: Elka. Opowiedziałam go mamie. Chodziło o to, że zamieszkałybyśmy z Elką, moją dzwudziestoletnią ,,ciocią''. Zadzwoniłyśmy do niej i wszystko załatwiłyśmy. Teraz tylko pogadać z Julią...
                                                 ~*~
- Zaraz lądujemy. Proszę zapiąć pasy -odezwała się stewardesa.
NO TO WITAJ WIELKA BRYTANIO!!!

środa, 4 lipca 2012

Bohaterowie

Alice - główna bohaterka. Ma prawie 17 lat. Jest ładną dziewczyną. Ma zgrabną sylwetke. Nosi okulary - nerdy. Jest szczera, dobrze się uczy. Nie znosi kłamstwa. Jest jedynaczką. Mieszka z mamą w dużej willi. Jej ojciec jest Anglikiem (z tąd imię ,,Alice''). Rozszedł się z mamą. Nie jest największą fanką One Direction. Uważaża po prostu, że oni mają fajną muzę.


Julia - najlepsza przyjaciółka Alice. Jest zgrabna, szczupła, wysoka. Ma brązowe pofalowane włosy i piwne oczy. Lubi być w centrum uwagi. Jest nieśmiała. Lubi One Direction, ale się do tego nie przyznaje z powodu krytyki od strony chłopaków ^^.


Elka - Siostra mamy Alice. Ma czarne, długie włosy, szare oczy, jest zgrabna, ale nie zbyt wysoka. Mieszka w Londynie. Studiuje. Ma tam chłopaka. Rzadko przyjeżdża do Polski.


O CHŁOPAKACH Z 1D NIE BĘDĘ PISAĆ, BO CHYBA KAŻDA DZIEWCZYNA, KTÓRA CZYTA TEGO BLOGA WIE KIM ONI SĄ.


Nie długo napiszę prolog. Jeśli macie jakieś propozycje dotyczące rozdziałów, prosze je przesyłać na mój adres e-mail: alice.1d.hakunamatata@gmail.com

poniedziałek, 2 lipca 2012

Hejka.!

Hejka.!
Jestem Alice i na tym blogu będę umieszczała opowiadania o One Direction. Niedługo pojawi się prolog i pierwszy rozdział. Jeśli czytacie tego bloga to prosze zostawiajcie komentarze, czy wam się podoba, czy nie. Zapraszam do czytania.! <3
PS. Mój twitter to @1D_Aliceee Follow me, please.!